5 mln zł na drogi w...
Zarząd Województwa Mazowieckiego przeznaczył ponad 5 mln zł na...2020-10-14
2020-08-25
Przegląd Sportrowy: Marcin Burkhard...»2020-08-25
Nowy zawodnik w Pogoni Siedlce»2020-08-24
Piłkarze Pogoni z negatywnymi...»2020-08-21
Kajetan Przestrzelski mistrzem Polski...»Rinke Rooyens: „Co jeszcze mogę usłyszeć?”
2016-09-15 14:50:51
„W nocy nie zmrużyłem oka. Trudno zasnąć po tym co usłyszałem poprzedniego dnia i myśląc o tym, co jeszcze mogę usłyszeć” – tak swoje pierwsze dni pobytu za kratami w Siedlcach podsumowuje Rinke Rooyens. Jednak codziennie wraca za mur tego Zakładu Karnego, jednego z najcięższych więzień dla recydywistów w Polsce, by spróbować zrozumieć ludzi, którzy odbywają wieloletnie kary za najpoważniejsze przestępstwa.
Kto mówi prawdę?
Rinke Rooyens w czasie swojego pobytu za kratami cały czas zastanawia się kto mówi prawdę, a kto nie jest do końca szczery w czasie rozmów. Często osadzeni mijają się z prawdą, nie robiąc tego celowo. Bywa, że oszukują, bo znakomicie potrafią oszukiwać też samych siebie. Jednak podstawowa zasada, której należy się trzymać, brzmi: „Skoro chcę, żeby mi zaufali, ja też muszę zaufać im.” Z tą myślą Rinke Rooyens poznaje w Zakładzie Karnym kolejnych osadzonych, z którymi porusza różnorodne, czasem bardzo osobiste tematy.
Czy dobrze ich rozumiem?
Maciej nie chce pokazać twarzy przed kamerą. Po wyjściu z więzienia chce ułożyć sobie życie z obecną partnerką i zacząć zupełnie nowy rozdział. Marzy, by mieć spokojny dom, kochającą kobietę i uczciwą pracę. Z Rinke Rooyensem postanowił jednak porozmawiać, zaznaczając, że nie będzie odpowiadał na niewygodne pytania. Jego historia jest niezwykle intrygująca, dlatego Rinke Rooyens nie mógł nie poruszyć jednego tematu: „Jak to jest urodzić się w więzieniu? Czy to klątwa?”.Maciek większość życia spędził mając ograniczoną wolność: Dom Dziecka, zakład poprawczy i kolejne powroty za kraty sprawiły, że już wielokrotnie próbował popełnić samobójstwo. Do tej pory zmaga się również z problemem samookaleczania, przeszedł 14 skomplikowanych operacji. Wszystkie zabiegi były wynikiem połknięć niebezpiecznych przedmiotów. Sam o sobie mówi, że na wolności bywał krótko, ale żył intensywnie: szybko zarabiał i szybko wydawał pieniądze, nie oglądając się za siebie. Tłumaczy, że wychowała go ulica. Dla niego stary kodeks uliczny to jedyne zasady, jakie mają sens, więc trzyma się tylko ich i im pozostaje wierny.
Więzienni psychologowie mówią o Rafale, że jest mocno zaawansowany w procesie terapeutycznym. Rinke Rooyens postanowił sprawdzić co to oznacza w rzeczywistości, udaje się więc na rozmowę z osadzonym, wspólnie palone papierosy sprawiają, że Rafał chętnie opowiada o swojej trudnej historii. Niespełna trzydziestoletni mężczyzna w więzieniu jest już 10 lat, wcześniej przebywał także w zakładzie poprawczym. Więzienie zmieniał już 20 razy, jak mówi „więźniowie są pozbawieni wolności, a nie godności”. Swoją matkę oraz 8-letnią córkę widział ostatni raz w 2013 roku, od 3 lat nikt go nie odwiedził. Rinke Rooyens postanawia to zmienić, wykonuje telefon do mamy Rafała, czy uda mu się zorganizować widzenie?
Więzienie wczoraj i dziś
O tym, jak na przestrzeni lat zmieniały się realia polskiego więzienia, Rinke Rooyensowi opowiada Bogdan – jeden z najstarszych osadzonych, który jest „korytarzowym”, czyli wydaje posiłki. Pierwszy raz za kraty trafił w 1977 roku, mówi, że wtedy zaczął swoją „karierę”. Już ponad 25 lat, z niedługimi przerwami, przebywa w zakładzie karnym. Czy wie o kryminale wszystko? Zauważa znaczące przemiany, nie chodzi tylko o większą swobodę, czyli możliwość posiadania telewizorów, video, gier czy magnetofonów, przyznaje, że teraz jest więcej jedzenia, ale też mniej pracy, jednak zmiany zachodzą również w mentalności osadzonych. Do więzienia wkroczył kapitalizm: kiedyś największym szacunkiem cieszyła się tzw. grypsera, dziś walutą są papierosy i kawa, a poważanie mają ci, którzy na wolności mają pieniądze i znajomości.
Idealnie przystosowani
Rinke Rooyens poznaje więzienną rzeczywistość nie tylko dzięki emocjonalnym rozmowom z osadzonymi. Równie istotne są spotkania z pracownikami Zakładu Karnego, to oni przebywają tu na co dzień i starają się, jak najdokładniej tłumaczyć panujące zasady. Pani por. Edyta Starostka – starszy psycholog działu penitencjarnego, wyjaśnia Rinke Rooyensowi czym jest zjawisko „idealnego dostosowania”. Osoby, które na zewnątrz nie są w stanie sobie poradzić, za kratami mają niezwykły poziom samokontroli i znakomicie dopasowują się do trudnych warunków zakładu karnego. To dlatego rzadko dochodzi do spięć między osadzonymi przebywającymi w jednej celi.
Terapia przez sztukę
Funkcjonariusze namówili Rinke Rooyensa na ponowną wizytę na oddziale terapeutycznym, aby pokazać mu czym jest terapia zajęciowa prowadzona poprzez sztukę. Znów spotkał się z Januszem, jednak tym razem mógł obejrzeć jego niezwykle precyzyjne i czasochłonne prace ręczne, czyli wyroby z wikliny papierowej. Domki z otwieranymi drzwiami, koszyczki i budowle robią niesamowite wrażenie. Pomimo problemów zdrowotnych i psychologicznych Janusz odnalazł zajęcie, która sprawia mu przyjemność i daje satysfakcję.
W zakładzie karnym odbywają się próby do spektaklu dla dzieci, które też są formą terapii zajęciowej. W rolach 7 krasnoludków wystąpi… 7 recydywistów i choć życie to nie teatr, to ten teatr daje im namiastkę prawdziwego życia oraz chwile wytchnienia od więziennej rzeczywistości. Reżyser spektaklu Maciej Czapski, tłumaczy dlaczego w przedstawieniu zabraknie królewny Śnieżki: „Żaden z nich nie zagra kobiety, bo dla nich byłoby totowarzyskie samobójstwo. Zostaliby zepchnięci na margines.” Co daje recydywistom „zabawa” w teatr? „Pozorna zabawa w krasnoludki może okazać się doskonałym środkiem terapeutycznym. Na co dzień nieczuły twardziel wciela się w rolę krasnoludka Gapcia, osoba wycofana na scenie przeobraża się we wszechmocnego Czarodzieja. Osadzeni robią to po to, by tego jednego dnia ich dzieci spojrzały na nich inaczej niż zwykle. Poświęcenie dziecku uwagi, pokazanie swoich dobrych stron, zacieśnienie lub niejednokrotnie wytworzenie więzi, relacji ojciec – dziecko w warunkach izolacji jest bardzo trudne. Teatr jest jedną z wielu dróg powrotu do normalności, drogą która zaczyna się zanim otworzą się bramy więzienia” – tłumaczy por. Marta Kuźma, Rzecznik Prasowy Dyrektora Zakładu Karnego w Siedlcach.
Z biegiem czasu Rinke Rooyens uczy się także specyficznego słownictwa, używanego na więziennych korytarzach: „ciach bajera”, czyli w slangu koniec rozmowy, bo więcej w kolejnym odcinku.
Emisja kolejnych 8-ciu odcinków serialu dokumentalnego „Rinke za kratami” będzie miała miejsce w każdą środę, o godzinie 22.05 w Telewizji POLSAT.
Po więcej informacji na temat pobytu Rinke Rooyensa w Zakładzie Karnym w Siedlcach zapraszamy na: www.facebook.com/Rinkezakratami
Artykuł reklamowy.
-
2022-03-17
-
2022-03-07
-
2022-01-23
2022-03-17 12:37:40
NAJNOWSZE OKAZJE
NAJNOWSZE TUBONY
NAJNOWSZE GAZETKI
swoich znajomych!
z innymi!